+1
mmaratonczyk 7 stycznia 2016 18:11
Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim forumowiczom za umieszczanie swoich relacji z podróży. W szczególności dotyczy to kolegi @maczala1, z którego relacji wielu z Nas skorzystało przy planowaniu wycieczki do Alesund. Wiem , że również poznany przeze mnie na promie do Geiranger @marcino123 inspirował się tą samą relacją. Pozdrawiam i do spotkania gdzieś na szlaku ....

Wstęp.
Od paru lat urzekają nas piękne fiordy Norwegii. Niestety, jak wiadomo cała Skandynawia jest strasznie droga, więc trzeba trochę pogłówkować. Z pomocą przychodzą jednak tanie linie lotnicze i prywatne noclegi. Wiem, że zaraz ktoś powie, iż można spać pod namiotem, ale lata już nie te. Korzystając z dłuższego weekendu, jakim było Boże Ciało, udało kupić się bilety do Alesund w najniższej standardowej cenie (39 zł w jedną stronę). Dzięki wykonaniu płatności kartą Raiffeisen odciągnęło tylko punkty z konta Wizz. Oto, jak w skrócie to wyglądało.

1 dzień – 4 czerwca 2015r
Podróżowanie w dni świąteczne ma swoje plusy, bowiem bez żadnych przeszkód sprawnie dotarliśmy do lotniska w Gdańsku. Bez pośpiechu przeszliśmy wszystkie procedury i o 14.10 nasz samolot wystartował w kierunku Norwegii. Po krótkim locie deszczowa pogoda wita nas w Alesund.


1q.JPG

Widok z Wizzara na oddalone fiordy

Port lotniczy Alesund – Vigra jest oddalony o niecałe 18 km od centrum. Spod terminala odjeżdżają autobusy do samego miasta. Co ważne można w nim płacić kartą, nie trzeba wymieniać wcześniej pieniędzy. Taniej wychodzi kupno biletów w obie strony.


2q.JPG

Dworzec autobusowy w Alesund

Noclegi mamy zamówione w samym centrum tuż obok wejścia na szlak prowadzący do głównej atrakcji, czyli wzgórza Aksla. Pokój wynajmuje nam Igvars Bierands, dzięki portalowi airbnb.


3q.JPG

Nasz pokój wynajęty przez portal airbnb


4q.JPG

Do naszej dyspozycji całe mieszkanie

Igvars okazał się bardzo sympatycznym hostem. Naszym głównym tematem rozmów było oczywiście podróżowanie. Oprócz tego uzyskaliśmy wszystkie potrzebne informacje. Nazajutrz Igvars zostawił nas z całym swoim dorobkiem, nawet proponował nam swoje auto. I tyle go widzieliśmy. Z auta nie skorzystaliśmy, bowiem planowana wycieczka wychodziła dużo taniej publicznymi środkami lokomocji. Pod wieczór, mimo kiepskiej pogody, poszliśmy jeszcze na rozpoznanie terenu. Zaliczyliśmy wzgórze Aksla , na które prowadzą schody w liczbie 418 stopni.


5q.jpg

Alesund


6q.JPG

Alesund


7q.jpg

Widok ze wzgórza Aksla na całe Alesund


8q.jpg

Widok na wzgórze Sukkertoppen - 314 m npm

2 dzień – 5 czerwca 2015r
Przed nami całodniowa wycieczka na Geirangerfjorden, fiord wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2005 roku. Aby dotrzeć tam udajemy się na dworzec autobusowy, skąd o 9.05 odjeżdża autobus do oddalonego o 90 kilometrów Hellesylt. W Magerholm krótka przeprawa promem.


9q.jpg

Prom na trasie Magerholm -Orsneset

Kilkanaście minut i dobijamy do Orsneset (prom jest wliczony w bilet autobusowy) skąd ruszamy dalej. Najpierw miejscowość Stranda , od której jadąc wzdłuż fiordu docieramy do Hellesylt. Jest to mała wioska otoczona przez góry i doliny, odpływa z niej prom do Geiranger. Oprócz paru sklepów z pamiątkami jest tutaj kościółek Sunnylven i rozłożysty wodospad.


10q.jpg

Kościółek Sunnylven w Hellesylt


11q.jpg

Wodospad w Hellesylt


12q.jpg

Widok z mariny - Hellesylt

Przed nami godzinna przeprawa przez piękny fiord. Wypływamy o 12.30. Bilety kupujemy tuż przed wejściem na prom płacąc kartą (http://www.fjord1.no/eng/ferry). Warto wykupić od razu bilet powrotny bo wychodzi to taniej. Jest również opcja powrotu autokarem z samego Geiranger (taki mieliśmy plan), ale w tym dniu akurat ten późniejszy nie kursował . Przed nami godzinny spektakl na przepiękny Geirangerfjorden.


13q.jpg

Geirangerfjorden


14q.jpg

Geirangerfjorden


15q.JPG

Wszyscy podziwiają widoki

Fiord jest otoczony stromymi, skalistymi zboczami. Spływają po nich liczne wodospady, m. in. Wodospad Siedmiu Sióstr. Przez głośniki na promie w kilku językach odtwarzany jest komentarz o mijanych atrakcjach.


16q.jpg

Po drodze mijamy liczne wodospady

Na miejscu mamy całe 5 godzin aby zwiedzić tą małą turystyczną miejscowość . W informacji turystycznej kupujemy mapę (10 NOK) i ruszamy na pobliskie wzgórza (na tej stronie ta sama mapa jest do pobrania w formacie pdf: http://www.visitalesund-geiranger.com/d ... Geiranger/ ). Naszym pierwszym celem jest punkt widokowy Losta. Tuż po wyjściu z miasteczka mijamy charakterystyczny drewniany, biały, ośmiokątny kościółek.


17q.jpg

Kościółek w Geiranger

Dalej, oprócz owiec, napotykamy jeszcze trochę dla nas egzotyczne lamy.


18q.JPG

Owce na szlaku


19q.jpg

Lama

Z Losty roztaczają się niesamowite widoki na fiord.


20q.jpg

Widoki z punktu Losta


21q.jpg

Po prawej od fiordu szczyt Skorene 1821 m npm

Schodząc z Losty odbijamy w dół do następnego miejsca widokowego - Vesterasfjellet. Roztacza się tam widok na przystań z zacumowanym statkiem.


22q.jpg

Widok z Vesterasfjellet

Ostatnim celem jest najbardziej znany punkt widokowy oblegany przez większość turystów, czyli Flydalsjuvet. Docieramy do niego przez Vesteras gard, klimatyczną knajpkę i cemping z drewnianymi domkami . Ich dachy pokryte są darnią i różnymi sukulentami.


23q.JPG

Recepcja campingu


24q.jpg

Porośnięte dachy


25q.jpg

Camping Vinje

Z Flydalsjuvet roztacza się panorama na miasteczko i fiord gdzie przy nabrzeżu cumują ogromne wycieczkowce takie jak Costa Fortuna.


26q.JPG

Widok z Flydalsjuvet


27q.jpg

Zacumowany wycieczkowiec Costa Fortuna

Przez te niecałe 5 godzin pobytu w Geiranger przeszliśmy 16 kilometrów, i jak dla nas najlepsze wrażenie zrobił punkt widokowy Losta. Wchodząc tam minęliśmy tylko dwóch turystów, z Polski (ojca z synem).


28q.jpg

Takim promem pływaliśmy po fiordzie


29q.JPG

Droga powrotna, za nami Costa Fortuna

Po 21.00 byliśmy w Alesund.

3 dzień - 6 czerwca 2015 r
Początkowo chcieliśmy zrobić sobie wycieczkę na sąsiednią wyspę o nazwie Godoya, ale komunikacja miejska w soboty nie pozwalała na takową wyprawę. Stwierdziliśmy, iż samo Alesund jest tak ciekawe, oferuje wiele pieszych szlaków, więc zostaliśmy na miejscu. Pogoda tego dnia dopisywała, świeciło słońce i było dosyć ciepło 11-12 stopni na plusie. Miasto jest położone wśród porozrzucanych wysepek i spektakularnych gór Alp Sunnmore. Zaczęliśmy od dokładnego zwiedzania miasta i przystani portowej Brosundet (http://www.mappery.com/map-of/Alesund-Town-Map). Cała, unikalna secesyjna architektura jest bardzo spójna i przemyślana . Wszystko za sprawą wielkiej tragedii, a mianowicie pożaru , który w 1904 roku doszczętnie strawił miasto. Spłonęło wówczas około 850 domów. Nie pozostało nic innego jak odbudowanie całego miasta na nowo, tym razem już z cegły. Klucząc po uliczkach naprawdę jest co podziwiać.


30q.JPG

Typowa uliczka w Alesund


31q.jpg

Alesund


32q.JPG

Alesund


33q.jpg

Alesund


34.JPG

Alesund

Wartym zobaczenia jest stary kościół w całości odbudowany z kamienia. W jego pobliżu znajduje się niewielki park z punktem widokowym.


35q.JPG

Kościół w Alesund


36q.JPG

Widok ze wzgórza tuż koło kościoła na nasz cel - szczyt Sukkertoppen

Jedną z większych atrakcji jest również otwarty w 1998 roku Atlanterhavsparken – wielkie słonowodne akwarium . My jednak obieramy inny cel, a mianowicie wejście na niewielką górę Sukkertoppen (314 m npm). Leży ona u podnóża dzielnicy Skarbovik na wyspie Hessa. Na szczęście można było tam przejść pieszo przez most bez konieczności korzystania z przeprawy promowej.


37q.jpg

Tuż po przekroczeniu mostu - wyspa Hessa


38q.jpg

Widoki na Alesund z wyspy Hessa. Po prawej wzgórze Aksla z kawiarnią Fjellstua, po lewej kamienny kościół

Wejście na szlak zaczyna się na wysokości szkoły podstawowej Hessa. Od tego miejsca na samą górę jest około 3 kilometrów. Samo pokonanie całej trasy nie nastręcza jakiś trudności, doskwiera jedynie trochę błoto powstałe po ostatnich opadach deszczu. Ze szczytu rozpościera się przepiękna panorama na całą okolicę.


39q.jpg

Widok na Alesund w drodze na Sukkertoppen


40q.JPG

Tuż pod samym szczytem


41q.JPG

Panorama z wierzchołka Sukkertoppen - 314 m npm

W drodze powrotnej napotykamy Polaków, z którymi dzień wcześniej widzieliśmy się na szlaku w Geiranger. Zamieniamy parę zdań i ruszamy dalej. Zahaczamy jeszcze o tereny oceanarium i leżące obok boiska sportowe.


42q.JPG

Droga do oceanarium


43.JPG

Wtopione w krajobraz oceanarium - Atlanterhavsparken

Przez chwilę obserwujemy garstkę ludzi grających w jakąś dla nas niezrozumiałą grę, chyba mini krykiet.


44q.JPG

Mini krykiet

Pod wieczór kolejny raz wybieramy się na wzgórze Aksla, żeby z tarasu kawiarni Fjellstua podziwiać szeroką panoramę . Za każdym razem jest tu inne światło i coś innego przykuwa naszą uwagę.


45q.JPG

418 stopni wprost do kawiarni Fjellstua na wzgórzu Aksla


46q.JPG

Panorama na wszechobecne góry


47q.jpg

Większość zabudowań ma dachy pokryte łupkiem


48q.JPG

Ponieważ jest cały czas jasno trudno uchwycić jakiś zachód słońca

Dzisiejszego dnia pokonaliśmy w sumie 30 kilometrów i był to dzień pełen wrażeń.

4 dzień - 7 czerwca 2015 r
Przed nami zostało pół dnia. Ograniczona ilość czasu nie pozwoliła na jakieś większe plany. Wczoraj zobaczyliśmy mapę poprzecinaną pieszymi szlakami, które oplatają całe wzgórze Aksla. I właśnie tam spędziliśmy ostatnie godziny naszego pobytu. Po raz trzeci zachwycamy się pięknymi widokami.


49q.JPG

Na wzgórze można dostać się również takim pojazdem



Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

marcino123 7 stycznia 2016 20:25 Odpowiedz
Dobrze było wrócić do pięknego Alesund i jego Wysokości Geirangerfjordu, który wspólnie szturmowaliśmy ;)
jekyll 7 stycznia 2016 21:41 Odpowiedz
Wszystko przede mną :D Fajna relacja i zachęcające fotki :)
dmirstek 7 stycznia 2016 22:12 Odpowiedz
poszczęściło Ci się z pogodą :) fajna relacja.
yogibabu 7 stycznia 2016 22:32 Odpowiedz
Fajne zdjęcia...ciekawa relacja...koszty do zaakceptowania jak na norwegie...coraz bardziej ten region kusi... ;)
maczala1 10 stycznia 2016 23:30 Odpowiedz
mmaratonczyk napisał:Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim forumowiczom za umieszczanie swoich relacji z podróży. W szczególności dotyczy to kolegi @maczala1, z którego relacji wielu z Nas skorzystało przy planowaniu wycieczki do Alesund. Wiem , że również poznany przeze mnie na promie do Geiranger @marcino123 inspirował się tą samą relacją. Pozdrawiam i do spotkania gdzieś na szlaku ....Fajnie, że moja pierwsza forumowa relacja okazała się pomocna :) Żona stwierdziła, że trzeba by przetestować te prościutkie, nowiuteńkie schody na Aksla, bo my wspinaliśmy się jeszcze po starych, krzywych. Z chęcią bym też wszedł na Sukkertoppen, bo jak przechodziliśmy koło niego, to pomyślałem, że widok ze szczytu musi być przedni i jak widać w tej relacji, tak jest faktycznie.Oj chyba szykuje się powrót na stare śmieci :)
aga-podrozniczka 10 stycznia 2016 23:47 Odpowiedz
mmaratonczyk napisał:Z Losty roztaczają się niesamowite widoki na fiord. Widoki z punktu Losta Po prawej od fiordu szczyt Skorene 1821 m npm Schodząc z Losty odbijamy w dół do następnego miejsca widokowego - Vesterasfjellet. Roztacza się tam widok na przystań z zacumowanym statkiem. Widok z VesterasfjelletOstatnim celem jest najbardziej znany punkt widokowy oblegany przez większość turystów, czyli Flydalsjuvet. Docieramy do niego przez Vesteras gard, klimatyczną knajpkę i cemping z drewnianymi domkami . Ich dachy pokryte są darnią i różnymi sukulentami. Recepcja campingu Porośnięte dachy Camping VinjeTo szlak, ktory polecalam wczesniej na forum, a na tym kampingu zatrzymywalam sie, bylo calkiem klimatycznie. Ja bardzo milo wspominam weekendowy wypad w tamte okolice. A schody na Aksle pokonywalam zima w deszczu przy innej okazji. Alesund i Geiranger to bardzo ladnie miejsca.